Dawniej na termin ślubu i wesela wpływało wiele czynników kulturowych, religijnych i ekonomicznych. Dziś, gdy nie ma konieczności dostrajania wszystkich swoich planów do prac rolnych i gospodarskich, Pary Młode kierują się przede wszystkim względami estetycznymi – dopracowana oprawa uroczystości oraz piękne zdjęcia są gwarancją wspaniałych wspomnień na lata. W tym celu niezbędna jest niezawodna pogoda, która w niektórych częściach naszego kraju potrafi zaskoczyć. Jeśli więc planujecie ślub u podnóży Beskidów, sprawdźcie, którą porę roku warto wybrać!
Ślub w Bielsku-Białej wiosną
Wiosna to symbol nowego początku. Gdy do życia budzi się uśpiona na kilka zimowych miesięcy przyroda, wszystko zachwyca swoją świeżością. Dlatego właśnie wiosna jest tak chętnie wybieraną porą ślubną.
W górach przychodzi ona nieco później niż na nizinach. W marcu czy kwietniu nieraz bywa jeszcze chłodno, a coraz dłuższe dni wciąż jednak zraszają opady śniegu i deszczu. To wszystko sprawia, że przyroda później budzi się do życia. Za początek wiosny w Bielsku-Białej można uznać kwiecień, gdy temperatura oscyluje w okolicach 10 stopni Celsjusza, a na drzewach pojawiają się pąki.
Planując ślub wiosną w Bielsku-Białej trzeba pamiętać, że aura może zaskoczyć. U podnóża Beskidów powiedzenia „w marcu jak w garncu” oraz „kwiecień-plecień” trzeba traktować poważnie! Nawet jeśli w mieście zawitała już wiosna, w górach nadal może padać śnieg, co będzie miało wpływ na obniżenie temperatury również w dolinach.
Choć wiosna w górach rozpoczyna się stosunkowo późno, to jednak wybucha szybko i gwałtownie, zachwycając barwami. Naprawdę ciepło robi się w maju – od kilku lat temperatury osiągają minimum 15 stopni, ale zdarzały się sezony, gdy było naprawdę upalnie – nawet powyżej 25 stopni! Trzeba przy tym pamiętać, że maj na Podbeskidziu bywa burzowy. Ulewy są zazwyczaj dość intensywne, ale na szczęście krótkotrwałe. Tak czy inaczej, elegancki parasol to obowiązkowy element wyprawki Pary Młodej. Jeśli planujecie plenerowe wesele, nie obejdzie się też bez namiotów dla gości!
Wiosna ma także tę zaletę, że – zwłaszcza w maju – naturalne kwiaty dostępne są w dość przystępnych cenach. Jeśli zatem marzycie o pięknych florystycznych dekoracjach, powinniście zaplanować ślub właśnie na ten miesiąc.
Ślub w Bielsku-Białej latem
Letnie miesiące są najchętniej wybieranym przez Pary Młode terminem uroczystości. Wysokie temperatury, piękna pogoda, bujna przyroda – to wszystko gwarancja nie tylko pięknych zdjęć, ale także udanej zabawy. Niestety, duża ilość ślubów latem jest przyczyną wyższych cen i trudności w znalezieniu wolnego terminu u usługodawców. Decydując się na ślub latem, trzeba nastawić się na konieczność rezerwacji lokalu, zespołu czy fotografa nawet 2 lata wcześniej.
Trudność mogą stwarzać także upały. W przeciągu ostatniego pół wieku średnie temperatury w Bielsku-Białej w czerwcu, lipcu i sierpniu znacznie wzrosły – jeśli w połowie XX stulecia oscylowały w granicach 14-16 stopni Celsjusza, dziś sięgają nawet 25 stopni. Rekordowy sierpień miał miejsce w 2013 roku, kiedy słupki w cieniu doskoczyły do 36 stopni. Zatem, jeśli marzy Wam się wesele w pełni lata, koniecznie zadbajcie o salę z klimatyzacją! Pamiętajcie, że gorące miesiące niosą ze sobą pozytywy: ciepłe noce dają duże możliwości dla imprez plenerowych. Wysoka temperatura i piękne, gwieździste niebo, zachęca do zabawy do białego rana.
Z powodu wysokich temperatur lato to też czas gwałtownych burz. Zbierające się nad górami masy powietrza często spotykają się właśnie w Bramie Wilkowickiej, czyli nad doliną, w której położone jest miasto Bielsko-Biała. Opady w tych miesiącach są nagłe i intensywne. Jednak w ostatecznym rozrachunku, zgodnie z analizami poprzednich lat, niższa niż wiosną i jesienią suma opadów, a także mniejszy stopień zachmurzenia potwierdzają, że letnie miesiące są najbardziej pogodne w roku.
Ślub w Bielsku-Białej jesienią
Złoto, czerwień, brąz – jesień w górach jest naprawdę zachwycająca. To najbardziej dekoracyjna z pór roku, a beskidzkie krajobrazy obiecują doskonałą scenerię zarówno dla samego ślubu i wesela, jak i dla bajecznej sesji ślubnej. Jesień stanowi doskonałe tło zwłaszcza dla uroczystości w stylu rustykalnym: do stworzenia ozdób można wykorzystać dojrzewające jabłka, orzechy, kasztany czy kolorowe liście. Późne jesienne kwiaty pozwalają także na skomponowanie wspaniałego bukietu dla Panny Młodej w iście królewskich barwach. Warzywa i owoce sezonowe, takie jak dynie, bakłażany czy gruszki, będą nie tylko pięknie wyglądać na stołach, ale też mogą stać się bazą dla tradycyjnych specjałów. Organizując wesele w sercu Podbeskidzia nie będziecie mieli trudności z dostępem do darów natury – liczne parki oraz bliskość gór i lasów ułatwią przygotowanie oprawy Waszej uroczystości.
Trudno jednak określić sztywne ramy czasowe dla złotej polskiej jesieni. W październiku zwykle przychodzi ochłodzenie, pojawiają się mgły i deszcze, a w listopadzie zdarzają się nawet pierwsze opady śniegu. Dlatego jeśli marzycie o ślubie późną jesienią, koniecznie pomyślcie o cieplejszych okryciach.
Trzeba pamiętać, że jesieni w górach towarzyszy także halny. Ten suchy i porywisty wiatr, schodzący z gór ku dolinom, odpowiada za gwałtowne zmiany pogody i nagłe ocieplenia na przełomie jesieni i zimy. W rekordowych latach – 1968 i 2008 – temperatura w listopadzie wzrosła do 23 stopni, a w 1989 podmuchy osiągnęły prędkość 175 km/h. Silne podmuchy mogą zmusić Was do przesunięcia sesji ślubnej, zwłaszcza jeśli planowaliście ją na którymś z okolicznych szczytów. Zmiana pogody trwa zwykle kilka dni, a zaraz po niej następuje ochłodzenie i… przychodzi zima.
Ślub w Bielsku-Białej zimą
Coraz więcej par wybiera na swój wielki dzień termin zimowy. Przykryte skrzącą się białą pierzynką krajobrazy są gwarancją niebanalnych zdjęć. W okolicach Bożego Narodzenia wszechobecne światełka i pachnąca lasem choinka tworzą ciepłą, rodzinną atmosferę – w sam raz na małe przyjęcie. Z kolei karnawał sprzyja organizowaniu hucznych zabaw. Sroga zima to wymarzone tło dla ceremonii w stylu glamour z pysznymi dekoracjami pełnymi lampionów, świec i mieniących się barwami tęczy kryształów.
W ostatnich latach zimy bywały ciepłe i niezbyt urokliwe; rekordowy grudzień miał miejsce w roku 2015. Powoli przyzwyczajamy się do temperatury powyżej 0, utrzymującej się w pierwszym okresie kalendarzowej zimy. Śnieg i mróz przychodzą dopiero końcem grudnia, a często nawet w styczniu. To właśnie on uznawany jest za najchłodniejszy miesiąc ze statystycznie najobfitszymi opadami białego puchu, który utrzymuje się do końca lutego.
Ciepłe zimy nie omijały także Bielska-Białej. Jednak zaletą organizacji zimowego ślubu w stolicy Podbeskidzia jest bliskość gór: jeśli marzycie o sesji ślubnej w magicznej scenerii rodem z „Królowej śniegu”, znajdziecie ją niedaleko – na okolicznych szczytach. Na Szyndzielnię, Skrzyczne czy też położoną nieco dalej Czantorię możecie wjechać kolejką.
Mimo rosnącego zainteresowania w zima wciąż nie jest najpopularniejszą porą zawierania małżeństw. Dzięki temu ceny są niższe, łatwo też o wolną salę weselną. Jest więc szansa, że biorąc ślub zimą, nie będziecie musieli długo czekać na swój wymarzony lokal czy zaklepywać upatrzonego fotografa z kilkunastomiesięcznym wyprzedzeniem.
W górach pogoda bywa kapryśna i bardzo zmienna. Jednak trzeba przyznać, że każda z pór roku na Podbeskidziu wyraźnie zaznacza swoją obecność, oferując piękną scenerię dla uroczystości. Wiosna rozkwita zielenią, lato upaja słodyczą ziół i owoców, jesień zachwyca królewskimi barwami, a zima przystraja świat lodowymi ozdobami. Aby w pełni wykorzystać potencjał każdej z nich i podkreślić niepowtarzalny klimat swojego ślubu i wesela, potrzebujecie tylko idealnego lokalu. Jeśli śni Wam się wesele u podnóża gór, zapraszamy do Hotelu na Błoniach!